Instruktor jazdy twierdzi, że Brytyjczycy ryzykują wysoką grzywnę za „typowy” błąd podczas wyprzedzania

Instruktor jazdy ostrzegł kierowców przed popełnianiem typowego błędu podczas wyprzedzania, ponieważ jest on niezwykle niebezpieczny i może skutkować nawet wysokim mandatem . James Simpkins, który dzieli się ze swoimi obserwatorami w internecie poradami dotyczącymi jazdy , zwrócił uwagę na ten temat w niedawnym filmie, ponieważ uważa, że to niezwykle ważna informacja.
Warto odświeżyć swoją wiedzę, ponieważ błąd może skutkować mandatem w wysokości 100 funtów, a nawet trzema punktami karnymi. Aby pomóc ludziom, podzielił się kilkoma eksperckimi poradami, jak uniknąć popełnienia błędu i zadbać o jak największe bezpieczeństwo kierowców.
Przyznał, że wyprzedzanie z lewej strony to jedna z jego osobistych „nienawiści” jako instruktora jazdy. Wynika to głównie z faktu, że uważa, iż krąży na ten temat wiele dezinformacji i chce, żeby ludzie wiedzieli, jakie są przepisy .
W filmie wyjaśniającym tę zasadę James powiedział: „Wiele osób uważa, że to tylko wtedy, gdy robisz coś takiego i faktycznie zmieniasz pas, aby dokończyć wyprzedzanie z lewej strony. To po prostu nieprawda.
„Jeśli po prostu wyprzedzisz pojazd z prawej strony i nie będziesz w jednym z warunków dozwolonych przez Kodeks Drogowy, możesz zostać zatrzymany za wykroczenie. Nie wierzysz mi? Jest to na stronie internetowej CPS (Crown Prosecution Service). Wyprzedzanie po wewnętrznej stronie jezdni jest wymienione jako przykład nieostrożnej jazdy lub jazdy bez należytej ostrożności i uwagi”.
Następnie udostępnia film instruktażowy, jak bezpiecznie jeździć, który demonstruje z uczącym się kierowcą. James dodał: „Widzicie mnie i mojego ucznia na drodze dwujezdniowej. Na lewym pasie zaczynamy doganiać ruch z prawej strony.
„Więc, najprościej rzecz ujmując, używamy czegoś takiego jak pedał gazu. Lekko go zwalniamy i nasz samochód nie wyprzedza z lewej strony. Zostaje z tyłu, tak jak powinien.
„To się nazywa jazda z należytą ostrożnością i uwagą”. Następnie wyjaśnia, że w przeszłości był świadkiem kilku „niebezpiecznych” incydentów wyprzedzania i apeluje o ostrożność na drogach.
Na stronie internetowej CPS jasno stwierdzono, że wyprzedzanie po wewnętrznej stronie jezdni może być uznane za wykroczenie. Stwierdzono tam: „Poniższe sytuacje, w zależności od faktów i okoliczności konkretnego przypadku, mogą stanowić nieostrożną jazdę. Przekroczenie prędkości, które nie jest nasilone przez panujące warunki drogowe lub ruch uliczny, ale jest niewłaściwe.
„Chwilowa lub nieumyślna zmiana pasa ruchu bez ostrzeżenia lub jazda zbyt blisko pojazdu z przodu. Wyprzedzanie po wewnętrznej, czyli wyprzedzanie niewłaściwe, ale nie ewidentnie niebezpieczne”.
Wyprzedzanie z lewej strony, znane również jako „take-intake”, jest w Wielkiej Brytanii powszechnie uważane za nielegalne i zaliczane do nieostrożnej jazdy. Błąd może skutkować mandatem w wysokości 100 funtów i trzema punktami karnymi na prawie jazdy.
W poważniejszych przypadkach grozi Ci jeszcze wyższa grzywna – do 5000 funtów – i do dziewięciu punktów karnych. W niektórych przypadkach możesz nawet zostać pozbawiony prawa jazdy.
Firma Car Leasing radzi: „Powodem, dla którego takie wyprzedzanie jest uważane za niebezpieczne, jest to, że kierowcy przestrzegający przepisów powinni planować zmianę pasa ruchu na lewo po wyprzedzeniu wolniej jadących pojazdów. Jeśli kierowca zacznie wykonywać takie wyprzedzanie, zwiększa prawdopodobieństwo kolizji, ponieważ obaj wjeżdżają w tę samą lukę.
„Jest to szczególnie niebezpieczne, ponieważ wyprzedzany kierowca nie spodziewa się, że zostanie wyprzedzony z lewej strony i może nie zauważyć drugiego kierowcy, gdy ten będzie przejeżdżał obok. Są jednak pewne okoliczności, w których wyprzedzanie z lewej strony jest dopuszczalne, a nawet konieczne.
„Jeśli kierowca porusza się wolno autostradą, gdzie wszystkie pojazdy poruszają się powoli, konieczne może być dotrzymanie kroku pojazdowi z przodu. Gdy ruch zacznie się upłynniać, kierowca musi powrócić do zasady trzymania się lewej strony i wyprzedzać z prawej strony”.
Daily Express